Bilan :
Dans le journal le Progrès trouvé l'accident (si c'est bien celui-là) du 16/10/1989
5 décès dont 2 femmes
les Mrs :
- BOIVIN Eric
- LECOMTE Jean Marie conducteur d'une Mercédès, de St-Martin d'Uriage (38)
- MOREL Pascal conducteur d'une 309 Peugeot de Ronzières (42)
aucun âge n'est indiqué

A la mairie consulté les décès 1989/début 1990 rien ne correspond par les âges Aucune décès n'est domicilié au 12 avenue Foch à Tassin

Voilà ce que j'ai pu obtenir à la mairie et aux archives..............FRANIA

Bonjour Frania

Un grand Merci pour le temps qui vous avez donne pour cette recherche..

Henia

pour en revenir à la famille adoptante qui aurait résidé rue Foch ... à cette époque ils devaient sans doute figurer parmi les résidents de la commune, donc sur des registres en mairie.

arraska a écrit:
-------------------------------------------------------
> pour en revenir à la famille adoptante qui aurait
> résidé rue Foch ... à cette époque ils
> devaient sans doute figurer parmi les résidents
> de la commune, donc sur des registres en mairie.

1) il s'agit des recensements qui ne sont pas communicables : délai 75 ans

2) Les 3 personnes qui pourraient être l'un des adoptants n'est pas encore tout à fait certaine, c'est en cours..... De toutes façons aucune de ces personnes n'est domiciliée à Tassin.
A SUIVRE ..............

Witam. Chciałbym z całego serca podziękować pani Frani za pomoc w mojej sprawie i za czas który pani poświęciła. Naprawdę jestem pani wdzięczny za informacje które pani mi przesłała. Dzieki pani wiem że niektóre informacje były błędne. Jeszcze raz bardzo ale to bardzo dziękuję.

Et la"pistes" des écoles ou collèges pour confirmation des noms ? Les 2 collèges de tassin sont le collège privé St-Joseph ( qui fait aussi école primaire) à environ 1.5 km du 12 AV. Maréchal Foch et l'autre collège le plus proche est :le collège Jean-Jacques rousseau, à environ 530 m. 2 enfants adoptés polonais dont le père adoptif décède dans un accident de voitures, doit pas y en avoir beaucoup. Certains jeunes enseignants sont peut-être encore en activité ou d'anciens copains s'en rappellent ( copains d'avant, trombi ? amicale des anciens etc...). ( Vacances scolaires Zone A : reprise le 6 mars 2017 ). Ou une autre école ( 13 établissements à Tassin, mais privilégier les plus proches, d'abord).

jpaul a écrit:
-------------------------------------------------------
> Et la"pistes" des écoles ou collèges pour
> confirmation des noms ? Les 2 collèges de tassin
> sont le collège privé St-Joseph ( qui fait aussi
> école primaire) à environ 1.5 km du 12 AV.
> Maréchal Foch et l'autre collège le plus proche
> est :le collège Jean-Jacques rousseau, à environ
> 530 m. 2 enfants adoptés polonais dont le père
> adoptif décède dans un accident de voitures,
> doit pas y en avoir beaucoup. Certains jeunes
> enseignants sont peut-être encore en activité ou
> d'anciens copains s'en rappellent ( copains
> d'avant, trombi ? amicale des anciens etc...). (
> Vacances scolaires Zone A : reprise le 6 mars 2017
> ). Ou une autre école ( 13 établissements à
> Tassin, mais privilégier les plus proches,
> d'abord).

jpaul : tu as déjà évoqué cette démarche le 21/2 je ne vois pas comment l'on peut chercher à faire toutes les écoles & collèges privés ou public sans la CERTITUDE du nom et des prénoms qui ont peut-être été changé !!! ces enfants ne parlaient peu ou prou le français et vu l'âge ils étaient en primaire.
Ma recherche sur place à Tassin en mairie : j'ai consulté pendant presque pendant 3 h le registre des décès AUCUNE personne décédée fin 1989/début 1990 n'était domiciliée à Tassin 12 avenue Foch.
Donc les 3 personnes supposées n'habitaient pas à Tassin.
C'est une piste qu'il faut abandonner à mon avis.......
J'attends dans quelques jours d'autres infos.
Maintenant quelqu'un ici ou là veut exploiter d'autres pistes........

O adresie 12 Avenue Marechal foch,Tassin dowiedziałem się od pana Adama. Po zamieszczeniu postu na fb Polacy w Lyon.W czasie rozmowy telefonicznej powiedział mi że chyba wie o którą rodzinę chodzi. On też powiedzial o wypadku (potwierdził) markę auta i to że kierowca spłonął.Powiedział też że pod wyżej wymienianym adresem stal kiedyś dom jednorodzinny,dość duża posiadłość a dom był chyba z czerwonej cegły. Pan Adam znał też pana Juliusza Zielińskiego i jego żonę Krystynę, jak mi powiedział: Jego żona trochę się przyjaźniła z p Krystyną. Niestety pewnego dnia napisał do mnie że nie może mi więcej pomóc i od tamtej pory mi nie odpisał. Pan Zieliński kupił moje rodzeństwo bo inaczej nie można tego określić przez to,przez sposób tej adopcji ludzie którzy mają jakąś wiedzę na ten temat milczą nie chcą pomóc choć rodzeństwo jest już pełnoletnie i maja pewnie własne rodziny.

Rodzeństwa poszukuję już bardzo długo chyba myślę ze mogę napisać od następnego dnia po ich wyjeździe. Ja bylem przy ich wyjeździe, widziałem pamiętam. Pamiętam markę i kolor auta pamiętam też i kobietę do której podeszła siostra brat nie brat stał przy mnie. Dom dziecka ukrył wszystko oprócz tamtego dnia. Przez tyle lat wiedziałem tylko to co zapamiętałem, żadnej pomocy z strony instytucji w Polsce wszędzie gdzie się nie udałem odpowiedz byla jedna żebym zapomniał że miałem rodzeństwo. Przełom nastąpił dopiero w 2016r. Dowiedziałem się że brata drugi raz ochrzczono, ochrzciła go kobieta która byla wolontariuszem w domu dziecka i odnalazłem ją. Ona mi powiedziała że zabierała dzieci do siebie na soboty i niedzielę i że chciała je adoptować ale dyrektorka jej zabroniła,powiedziała ze na nich są już chętni. Ina też mi powiedziała ze są w Lyon i że rodzice adopcyjni byli u niej chyba na poczatku wrzesnia podziękować za opiekę nad dziecmi i wymienili się adresami. Niestety z racji czasu który upłynął zapodziała ten adres. Ona też mi powiedziała o śmierci ojca adopcyjnego ze zginął w wypadku samochodowy. Niestety dalej nic nie pamięta. Resztę już państwo znają napisałem w poście wyżej. Dlatego prosił bym państwa o pomoc, sam raczej niemal szans na odnalezienie. Wiem ze sprawa adopcyjna odbyła się w Lyon,w Polsce nie było takiej sprawy ani żaden ośrodek adopcyjny w tym nie uczestniczył to sprawdziłem.

Michale, napisałam do Ciebie prywatna wiadomość.

Powiadomienie o tym dostałeś na email.

Pytałam czy masz kopie aktów urodzenia rodzeństwa.

Powtarzam "kopie z oryginału" a nie "odpisy", bo jest różnica.