Mr Szczyglo jedzie do Waszyngtonu
Posté par:
yitin (IP Loggée)
Date: 08 février, 2007 10:50
Voici un tres bon (et aussi drole) commentaire satirique de Piotr Gillert du quotidien "RZECZPOSPOLITA" (sa Deuxieme Page) de hier sur les changements fréquants aux postes politiques les plus importants du gouvernement polonais a la lumiere de nos relations avec les Etats-Unis. Puisque il contient plusieurs éléments linguistiques, je me permets de vous le présenter ici :
-------------------
Zal mi naszych amerykanskich sojuszników. Odejscie ministra Sikorskiego musialo wprawic ich w oslupienie graniczace z desperacja.
Obecny polski rzad jest u wladzy niewiele ponad rok, ale - przynajmniej z odleglej perspektywy waszyngtonskiej - nieustannie sie przepoczwarza. Najpierw do stolicy USA przyjechal z wizyta zapoznawcza nowy wówczas szef MSZ [Ministerstwa Spraw Zagranicznych] Stefan Meller. Amerykanie ledwie sie zdazyli z nim zapoznac, a juz w Waszyngtonie goscila jego nastepczyni. - Przyjechalam z wizyta zapoznawcza - mówila Anna Fotyga, gdy dziennikarze pytali ja o cel przyjazdu. Nastepny w kolejce byl premier, ale zamiast zapowiedzianego Mister Marcinkiewicza (dlugosc nazwiska na granicy zdolnosci poznawczych naszego sojusznika) przyjechal - takze, aby sie zapoznac - Jaroslaw Kaczynski. Co gorsza, z wygladu ludzaco przypominal on wizytujacego nieco wczesniej (równiez zapoznawczo) polskiego prezydenta. Na szczescie nie bylo klopotów z zapamietaniem nazwisk premiera i prezydenta - bo takie samo nosil niejaki Ted Kaczynski, czyli otoczony ponura slawa zamachowiec kryjacy sie pod pseudonimem Unabomber. W zalewie nowych twarzy i trudnych do wymówienia nazwisk Sikorski byl dla Amerykanów jedyna znana wartoscia i to nie tylko poprzez skojarzenia z twórca uzywanych przez amerykanska armie helikopterów Sikorsky. Byl dla nich zaprzeczeniem powtarzanej przez krytyków PiS tezy o zasciankowosci polskich wladz.
A teraz - w przeddzien rozpoczecia negocjacji w sprawie tarczy antyrakietowej i wyjazdu polskich wojsk do Afganistanu - i on nagle zniknal, ustepujac miejsca Mr. Szczygle. Negocjacje w sprawie tarczy pewnie znowu sie opóznia. Pentagon musi najpierw przeanalizowac wyjatkowe spietrzenie spólglosek, zanim zaprosi nowego ministra do siebie. Z wizyta zapoznawcza.
